FAQ, czyli najczęściej zadawane przez klientów pytania...


Postanowiłem napisać ten tekst bo już dawno noszę się z takim zamiarem. Są to najgłupsze pytania, jakie udało mi się usłyszeć kiedykolwiek od klientów, ludzi na ulicy i innych, na temat mojej pracy...

Enjoy:)

1.Q: Czy jeździcie też w zimę/w deszcz?
A: Tak! Jeździmy też kiedy wieje, jest zimno, gorąco, mokro, sucho, w zimę, w lato, i najprawdopodobniej będziemy też jeździć jeśli do Szczecina zawita powódź... Taka jest nasza praca. Jak by to wyglądało, gdyby Straż Pożarna nie chciała wyjechać na akcję bo im marzną ręce? Poza tym skoro jestem już u Ciebie i odbieram/dostarczam przesyłkę to chyba jednak jeżdżę...

2. Q: A nie jest panu zimno?
A: Tak to już jest, że marzną najbardziej stopy i ręce, a reszta jest ok. Chociaż jeśli jeździ się przy minus kilkunastu stopniach to wyżej wymienione części ciała nie marzną już tylko zamarzają... Więc drogi kliencie - propozycja szybkiej gorącej herbaty jest jak najbardziej wskazana:)

3. Q: A nie boi się pan jeździć po mieście?
A: No jasne, że się boję... Codziennie na miasto wyjeżdżają setki świrów owładniętych tylko tym, aby szybciej niż inni dojechać do celu. Mają oni brzydki zwyczaj nie zwracania uwagi na nic i na nikogo. Jest to dla mnie o tyle nie wygodne, że on ma samochód, czyli przynajmniej tonę żelastwa, pędzącą przynajmniej 50 km/h; ja mam rower... Prosta kalkulacja i szanse na przeżycie przy zderzeniu wychodzą chyba poza moją dzienną normę szczęścia. Uwierzcie mi, że każdego dnia nie jestem pewien czy wrócę do domu, więc proszę zainteresowanych (pani z Text-Translator, pana szefa z Buterfy'a i innych) o nie psioczenie na podwyżki cen o całą złotówkę (toż to zbrodnia!). To jest cena tego, że dla któregoś z kurierów będzie to ostatnia przesyłka w życiu...

4. Q: A dlaczego tak drogo?
A: Załóżmy, że placisz za kurs 8 zł (pierwsza strefa w standardzie). W tych ośmiu złotych mieści się:
a) moja pensja - zrezygnować z niej nie chce, bo to co robię, robię też dla pieniędzy. A obniżać też nie zamierzam, bo to są i tak małe pieniądze w porównaniu z tym, co muszę wydać na części do roweru, jedzenie, itp. W moją część wliczone jest też ryzyko śmierci lub kalectwa, z której to części mogę również zrezygnować jeśli chcecie aby paczki donosić wam pieszo.
b) część dla firmy - czyli paliwo i serwis do samochodów, ZUS, VAT, podatki, utrzymanie biura, pensje dla szefostwa i Zuzy, rozwój firmy, prąd, woda, a nawet takie pierdoły jak papier do kibla i herbata dla kurierów.

5. Q: Dlaczego kurierzy łamią przepisy?
A: Przede wszystkim nie robimy tego dla zabawy. Chodzi o to, że na każdą przesyłkę mamy określony czas, a czas to pieniądz. Gdybym miał przejechać przez miasto zgodnie z przepisami o godzinie 16 to zajęłoby mi to bardzo dużo czasu, a na końcu trasy czeka klient i z pianą na ustach się pyta czemu tak późno. Dlatego właśnie te wszystkie czerwone światła, wymuszenia pierwszeństwa, jazda pod prąd, itd. Za wszystko przepraszamy z głębi naszych rowerowych serc, ale nie da się inaczej...

6. Q: Dlaczego jeżdżę jak wariat?
A: Nie jeżdżę jak wariat, to po pierwsze. Wszystkie moje manewry na drodze w trosce o moje życie, są bardzo dobrze przemyślane i tak wyliczone by wszystko skończyło się dobrze. Nie mogę sobie pozwolić na wariactwa, bo zwykle kończy się to kraksą i dużą ilością bólu, a ja tak nie lubię bólu...

7. Q: Dlaczego nie jeździmy po chodnikach i ścieżkach rowerowych?
A: Dlatego, że w obu przypadkach są tam piesi, którym możemy zrobić krzywdę (oni nam przy okazji też). O ile na chodniku nikogo to nie powinno dziwić, to na ścieżkach też sobie biegają, albo z wózkami jeżdżą i się nie przejmują, że za chwilę przejadę jakiegoś dzieciaka, bo kochająca mama jest głupią, pozbawioną wyobraźni kretynką. Dlatego mam wielką prośbę do pieszych:WYPIERDALAĆ ZE ŚCIEŻEK!!!


To chyba będzie tyle na dziś. Następna porcja już niedługo:)


Peace

0 Response to FAQ, czyli najczęściej zadawane przez klientów pytania...

Prześlij komentarz